Niestety dopadła mnie kontuzja, która uniemożliwia mi bieganiu już od końca marca.....
Trochę chyba przedobrzyłem i czułem się zbyt mocny, za szybko zrobiłem mocny trening po zawodach i przeciążyłem lewe kolano....
Myślałem że może to rozbiegam i powoli wróci do normy, bo było to tylko kłucie pod rzepką podczas biegu, które nie ograniczało mi zakresu ruchu, jednakże po bieganiu już całkiem nieźle bolało. Po dniu przerwy ból mijał, szedłem znowu pobiegać z myślą że przeszło, jednakże ciągle tak samo.... Zrobiłem przez święta prawie 2 tygodnie przerwy, noga nie bolała, chociaż czułem że chyba dalej jest coś nie tak. Wybrałem się w końcu na trening sprawdzający kolano, jednakże po kilku kilometrach znów czuję to kłucie i niestety musiałem spacerkiem wrócić do domu, co było strasznie dołujące....
W mojej okolicy niestety ciężko znaleźć jakiegokolwiek dobrego ortopedy, dlatego wybrałem się do znajomych do Krakowa i przy okazji udało mi się znaleźć polecanego przez wielu specjalistę, który pracuje akurat w sobotę. Od razu zrobił mi USG i pokazał mi moją wodę w kolanie (na szczęście nie bardzo dużo) i stan zapalny, które robi się z przeciążenia.
Zalecenia: 2 tygodnie bez obciążania kolana, tabletki przeciwzapalne i z glukozaminą oraz rehabilitacja: jonofereza, pole magnetyczne, krioterapia...
Mam nadzieję że to pomoże!!! Już w tą sobotę wszystko się okaże po kolejnej wizycie i miejmy nadzieję że będę mógł wrócić do treningów i spotkamy się wkrótce na jakichś zawodach ;)
Pozdrawiam!!